Ceny e-aut w górę? Nowe reguły UE mogą uderzyć w portfel

Mateusz Wolski

Wszystkie importowane do Europy samochody elektryczne z Chin muszą zostać poddane rejestracji celnej. To ruch Unii Europejskiej, który może skutkować nałożeniem dodatkowych opłat celnych w przypadku wykrycia nieuczciwej konkurencji, co bezpośrednio wpłynie na wzrost cen tych pojazdów.

Od kilku miesięcy Unia Europejska bada, czy przyczyną atrakcyjnych cen elektrycznych samochodów z Chin nie są przypadkiem dotacje rządowe. Istnieją mocne przesłanki, że tak właśnie może być, co skłoniło Brukselę do rozpoczęcia oficjalnego postępowania w październiku. Od tego czasu import e-aut z Chin wzrósł o 14%, a zważywszy na ambitne plany producentów jak MG, BYD, czy SAIC, można spodziewać się dalszego wzrostu. Europejscy producenci samochodów, mający duży wpływ na decyzje UE, nie kryją niezadowolenia z tej sytuacji.

Dlatego, zgodnie z nowymi zasadami Komisji Europejskiej, każdy elektryczny samochód sprowadzany z Chin będzie poddawany szczegółowej kontroli i rejestracji celnej. To krok przygotowawczy do możliwego wprowadzenia dodatkowych opłat, które mogą być naliczone z wyrównaniem wstecz od dzisiaj, jeśli zostanie udowodnione, że Chiny dotują swoją produkcję. Choć nie jest jeszcze jasne, jak wysokie mogą być te opłaty, z pewnością odczują je konsumenci w postaci wyższych cen. Komisja Europejska planuje zakończyć postępowanie do listopada tego roku.

Tymczasem, chiński przemysł motoryzacyjny, reprezentowany przez chińską izbę gospodarczą przy UE, wyraża zaniepokojenie i podkreśla rosnące zainteresowanie Europejczyków samochodami elektrycznymi. Mimo to, europejskie firmy motoryzacyjne obawiają się konkurencji, która może mieć negatywny wpływ na ich sprzedaż i ogólny stan gospodarki, zwiastując potencjalny początek nowej wojny handlowej.

Przykładem jest nowy model Seagul od BYD, który z baterią o pojemności ponad 30 kWh kosztuje w Chinach około 40 tysięcy złotych. Jego dostępność w Europie, w cenach poniżej 100 tysięcy złotych, miałaby znaczący wpływ na przyspieszenie elektryfikacji floty samochodowej. Jednak obecne działania UE mogą ten proces skomplikować, prowadząc do wzrostu cen i ograniczając dostępność tanich elektrycznych pojazdów dla Europejczyków.

Udostępnij
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze