Rozwój technologii baterii i wysokie ceny sprawiają, że rynek używanych samochodów elektrycznych w Niemczech przeżywa kryzys. Media alarmują o rosnących trudnościach z ich sprzedażą, a ceny używanych elektryków znacznie przewyższają oczekiwania potencjalnych kupujących.
Mimo że zachęty i dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych przyczyniają się do wzrostu ich sprzedaży w Europie, dane niemieckiego KBA (Federalnego Ministerstwa Transportu) pokazują, że w ubiegłym roku w Niemczech sprzedano około 524 tys. nowych elektryków, co stanowi 18,4% wszystkich nowych rejestracji pojazdów.
Rynek używanych elektryków w Niemczech: Czy ktoś jest zainteresowany?
Dealerzy nowych pojazdów elektrycznych mogą obserwować branżę z optymizmem, ale właściciele komisów samochodowych wyrażają sceptycyzm. Niemieckie media, w tym „Tagesschau”, opisują rynek używanych samochodów elektrycznych jako „martwy”, z uwagi na brak popytu. Według danych KBA, w ubiegłym roku w Niemczech sprzedano tylko 97 tys. używanych elektryków, co stanowi zaledwie 1,6% rynku samochodów używanych. Mimo to, na niemieckich drogach jeździ około 1,5 mln pojazdów elektrycznych.
Przyczyny ochłodzenia na rynku używanych elektryków w Niemczech
Powody tego trendu to głównie wysokie ceny i obawy dotyczące trwałości akumulatorów. Dane z mobile.de wskazują, że średnia cena używanego samochodu elektrycznego w listopadzie 2023 wynosiła 38 tys. euro – o 10 tys. euro więcej niż średnia cena używanego samochodu spalinowego. Ankieta mobile.de pokazuje, że niemieccy klienci byliby skłonni zapłacić za taki pojazd maksymalnie 24 tys. euro.
Wpływ cen używanych elektryków na rynek nowych pojazdów
Mobile.de sugeruje, że z powodu obniżek cen nowych aut elektrycznych, można spodziewać się obniżki cen na rynku wtórnym. Jednak może to wpłynąć na popyt na nowe auta, ponieważ klienci mogą mieć trudności z prognozowaniem ich wartości. Niemieckie media podkreślają, że bez rządowych zachęt, samochody elektryczne nie będą przekonywać nabywców. Statystyki pokazują, że 80% wniosków o dofinansowanie pochodzi od firm, co oznacza, że tylko 20% nowych elektryków kupowanych jest przez klientów indywidualnych.
Najnowsze dane rzucają cień wątpliwości na cele kanclerza Olafa Scholza, który deklarował, że do 2030 roku po niemieckich drogach ma jeździć 15 mln elektrycznych aut.